Uważasz, że Twoi koledzy z pracy są lepiej traktowani od Ciebie, mają większe przywileje? W pierwszej kolejności należy zbadać, czy nie ma ku temu uzasadnionych podstaw.
Zasadę równego traktowania odnaleźć można w art. 112 kp (Kodeks Pracy). Zgodnie z tym przepisem pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków. Dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu.
Analizując zasadę równości Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż sprowadza się ona do wymogu równego traktowania wszystkich podmiotów charakteryzujących się w równym stopniu daną cechą istotną. Podmioty te winny być traktowane według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących. Istotą problemu jest kryterium dyskryminujące.
Zasada niedyskryminacji określa jasno, że jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy – jest niedopuszczalna (art. 113 kp). Ograniczenie praw wynikających ze stosunku pracy, albo nierównomierne traktowanie pracowników ze względu na kryterium dyskryminujące słusznie uznać możemy za dyskryminację. Nie jest nią więc każde nierówne traktowanie pracowników, lecz wyłącznie takie, które ma charakter krzywdzący czy nieuzasadniony. Paradoksalnie, równe traktowanie pracowników we wszystkich sytuacjach oznaczałoby właśnie dyskryminację, gdyż nie uwzględniałoby różnic występujących pomiędzy samymi pracownikami lub okolicznościami, w jakich świadczą oni pracę.