Wspólnicy – Członkowie Zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością dążąc do zapewniania sobie stałego źródła dochodu – niezależnego od wyników finansowych spółki – częstokroć zatrudniając się w spółce, której są wspólnikiem na podstawie umowy o pracę. Zabieg ten, stanowi jedną z form „optymalizacji” dochodów spółki jak i też zapewnienia sobie osłony socjalnej. W konfiguracji, gdy wspólnik, będący Członkiem Zarządu, jest równocześnie pracownikiem spółki istnieje ryzyko zakwestionowania umowy o pracę jako nieważnej, a więc nie rodzącej dla Członka Zarządu stosownych uprawnień na płaszczyźnie ubezpieczenia społecznego, czy prawa pracy, a dla spółki może się to wiązać przede wszystkim z negatywnymi konsekwencjami na gruncie prawa podatkowego.
Aktualnie zdaje się przeważać pogląd, iż co do zasady Członek Zarządu (w tym jedyny Członek Zarządu) może być zatrudniony w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie umowy o pracę. Nie jest to jednak pogląd zwłaszcza w doktrynie jednolity, zaś jego głównym kontestatorem w praktyce jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, podnosząc, iż w takiej sytuacji nie występuje jedna z konstytutywnych cech stosunku pracy – podporządkowanie pracownicze (art. 22 § 1 Kodeksu pracy). Argumentacja ta jest jednak oparta zazwyczaj na nieprzystającym do dzisiejszych realiów tradycyjnym pojęciu podporządkowania.
Zakład – zwłaszcza w sprawach gdzie zarząd jest jednoosobowy – szermuje argumentem, iż brak jest po stronie spółki (pracodawcy) organu, władnego do wydawania Członkowi Zarządu poleceń dotyczących pracy, gdyż członek ten uosabia zarazem pracodawcę w sprawach z zakresu prawa pracy (art. 31 K.p.). W przypadku kierowników zakładu pracy wykonywanie pracy podporządkowanej może ograniczać się do wyznaczeniu takiemu pracownikowi zadania i ram czasowych jego wykonania, pozostawiając mu, niezbędną ze względu na charakter powierzonych obowiązków, swobodę jego realizacji. Jest to tzw. „podporządkowanie autonomiczne” (por. wyrok SN z 07 września 1999 r., sygn. akt: I PKN 277/99). Tym samym nie ma decydującego znaczenia okoliczność, iż kierownikowi zakładu pracy, adekwatnie Członkowi Zarządu, nie mogą być wydawane wiążące polecenia dotyczące jego kompetencji, gdyż nie ma nad nim organu posiadającego takie plenipotencje. Wskazać należy przy tym, iż zwrot „wykonywać pracę pod kierownictwem” ma szerszy zakres pojęciowy, aniżeli „stosować się do poleceń dotyczących pracy”. Zdaniem Sądu Najwyższego oznacza to, że pod pojęciem kierownictwa należy rozumieć nie tyle konieczność stosowania się do poleceń pracodawcy, ale ogólniejszą zależność ekonomiczną pracownika od pracodawcy. Tym samym znaczna samodzielność pracownika w wykonywaniu obowiązków pracowniczych nie jest sprzeczna z wykonywaniem pracy „pod kierownictwem” (por. wyrok SN z dnia 16 grudnia 1998 r., sygn. akt: II UKN 394/08).
Granicą podporządkowania autonomicznego jest moment, w którym status wspólnika – pracodawcy przeważa nad statusem wspólnika – pracownika. Dzieje się to w szczególności, gdy taki wspólnik, zważywszy np. na inne uregulowania umowy spółki, może samodzielnie decydować o wszystkich istotnych sprawach spółki – także wbrew woli innych wspólników. W takiej sytuacji nie można już bowiem mówić o jakimkolwiek podporządkowaniu, ale o kumulacji w jednej osobie uprawnień pracodawcy i pracownika, co jest sprzeczne z podstawowymi zasadami prawa pracy i wyklucza występowanie podporządkowania pracowniczego. Tym samym nie jest wykluczone, że w połączeniu z innymi elementami Zakład może doprowadzić do skutecznego podważenia każdego pracowniczego charakteru zatrudnienia Członka Zarządu, tym niemniej odrzucić należy generalną konstatację o niemożności zatrudnienia Członka Zarządu, będącego jednocześnie wspólnikiem spółki, na podstawie umowy o pracę.
W odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością podstawowym przepisem regulującym zawarcie umowy o pracę z członkiem zarządu – bez względu na to, czy pracownikiem ma być wspólnik, czy inna osoba – jest art. 210 § 1 K.s.h.. Zgodnie z jego treścią umowę taką w imieniu spółki – jako pracodawcy – zawrzeć może wyłącznie Rada Nadzorcza lub pełnomocnik powołany przez Zgromadzenie Wspólników. Art. 210 § 1 K.s.h. ma charakter bezwzględnie obowiązujący, wobec czego zawarcie umowy w imieniu spółki przez inny podmiot jest równoznaczne z tym, że umowę zawartą między spółką, a Członkiem Zarządu uznać należy za bezwzględnie nieważną, przy czym nieważności tej nie można konwalidować. Sytuacja ta nie oznacza jednak automatycznie, że Członek Zarządu nie stanie się w takiej sytuacji pracownikiem spółki. Za bezsporny przyjąć należy pogląd, że do nawiązania stosunku pracy może dojść na skutek tzw. czynności dorozumianych – na skutek rozpoczęcia wykonywania pracy, wyraźnego zaakceptowania przez spółkę Członka Zarządu jako pracownika (w szczególności, choć nie wyłącznie: wypłacanie wynagrodzenia) oraz rzeczywistego wykonywania tych zadań. W uproszczeniu polega to na przyjęciu, iż Członek Zarządu zawarł ze spółką, z dniem rozpoczęcia wykonywania obowiązków pracowniczych, nową umowę o pracę, na zasadach określonych w nieważnej umowie o pracę. W tej sytuacji podstawą powstania stosunku pracy nie jest nieważna umowa, a fakt jej rzeczywistego wykonywania, połączony ze zgodnym zamiarem pracownika i pracodawcy co do realizowania zadań na podstawie umowy o pracę.
W tym modelu zawarcia umowy o pracę istotnym jest, by zgodnie z art. 60 Kodeksu cywilnego dorozumiana wola pracodawcy była wyrażona przez jego zachowanie, co w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oznacza wyrażenie jej woli poprzez zarząd lub osobę posiadającą tzw. ‘”pełnomocnictwo pracownicze”. W przypadku jednak sytuacji dopuszczenia do pracy Członka Zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością oznacza to konieczność wyrażenia dorozumianego oświadczenia woli przez jeden z podmiotów wyłącznie uprawnionych do zawarcia takiej umowy zgodnie z art. 210 § 1 K.s.h. (por. wyrok SN z dnia 20 stycznia 2010 r., sygn. akt: II PK 178/09). Sąd Najwyższy uznaje bowiem, iż art. 210 K.s.h. ma w tej sytuacji charakter lex specialis względem art. 31 § 1 i art. 29 § 1 Kodeksu pracy (por. wyrok SN z dnia 15 czerwca 2005 r., sygn. akt: II PK 276/04), tj. wskazane przepisy Kodeksu pracy w takiej sytuacji faktycznej nie mogą wyłączyć zastosowania art. 210 K.s.h.. Tym samym, w razie nie ustanowienia w spółce tak Rady Nadzorczej, jak i nie powołania przedstawiciela spółki, nie ma podmiotu, który mógłby w sposób dorozumiany (milcząco) wyrazić wolę spółki o dopuszczeniu pracownika do pracy, a w każdym razie nawet wyraźna akceptacja wyrażona przez zarząd lub wspólników (np. poprzez udzielenie absolutorium) pozostaje bez znaczenia.
Dla Członka Zarządu wiąże się to nie tylko z nienabyciem osłony socjalnej związanej ze niedoszłym stosunkiem pracy. Mając na uwadze podwyższony miernik staranności wymagany od osoby pełniącej (mającej pełnić) funkcję Członka Zarządu uznać należy, iż może zostać w konsekwencji zobowiązana do zwrotu wypłaconych wynagrodzeń. Dla samej spółki oznaczać to zaś może w konsekwencji „wyrzucenie” z kosztów uzyskania przychodu dotychczas wypłaconych Członkowi Zarządu wynagrodzeń.
Formalna nieważności umowy o pracę nie wpływa na powstanie i ważność stosunku ubezpieczenia społecznego, który powstaje na skutek rzeczywistego zatrudnienia osoby i wykonywania przez nią pracy, a nie na skutek samego zawarcia umowy o pracę (por. wyroki Sądu Najwyższego: II UKN 692/99, czy I UK 74/10). Jednakże w sytuacji, w jakiej znajduje się Członek Zarządu, którego umowa o pracę jest nieważna i nie można uznać, że doszło do zawarcia nowej umowy na skutek jego dopuszczenia do pracy, wydaje się, iż w tych okolicznościach – mimo rzeczywistego wykonywania pracy – nie powstanie również stosunek ubezpieczenia społecznego. Skoro brak zgodnych oświadczeń woli stron stosunku pracy uniemożliwia w ogóle przyjęcie, że doszło do jej zawarcia, co implikuje dalszy wniosek, iż Członek Zarządu nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym z tytułu „bycia pracownikiem”. Nie sposób bowiem wywieść z jednostronnego oświadczenia pracownika (wyrażonego podjęciem wykonywania czynności) konsensusu obu stron stosunku pracy co do wszystkich istotnych elementów stosunku pracy, w tym choćby: powierzenie wykonywania określonych czynności na podstawie stosunku pracy, czy należnego wynagrodzenia.
Wskazać w tym miejscu należy, iż Członek Zarządu już z samego powołania do pełnienia funkcji ma prawo do reprezentowania oraz prawo i obowiązek do prowadzenia spraw spółki – w zakresie wszystkich czynności sądowych i pozasądowych (por. art. 204 i 208 K.s.h.). Przenosząc to spostrzeżenie na analizowany przypadek wydaje się, iż Zakład Ubezpieczeń Społecznych powinien uznać, iż Członek Zarządu wykonywał zadania wyłącznie na podstawie stosunku powołania, które nawet w razie przyznania odpowiedniego uposażenia, nie stanowi tytułu do objęcia Członka Zarządu obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.